Decyzja prezydenta o przyznaniu Złotego Krzyża Zasług wywołała spore kontrowersje wśród dziennikarzy, którzy kompletnie nie rozumieją tej decyzji.
- Rany boskie, gdzie ja żyję?! To jakaś paranoja. Ci nieszczęśnicy nie zginęli w tej - jak słusznie podkreśla sama Kancelaria Prezydenta - katastrofie budowalnej jako dziennikarze podczas pełnienia obowiązków służbowych, tylko jako śpiący lokatorzy. jesli za to Polska daje Złote Krzyże Zasługi, to srebrne powinni dostać ci, którzy zostali w tej katastrofie ranni, a brązowe - mieszkańcy okolicznych domów, którym pękły szyby w oknach - napisał na facebooku Andrzej Saramonowicz.
Przeczytaj też: Dariusz Kmiecik, dziennikarz TVN zostanie dziś pochowany. Takiego go zapamiętamy! [WIDEO]
Swoje niezadowolenie na twitterze wyraził znany dziennikarz Rafał Ziemkieiwcz.
- Jeśli złoty KZ należy się za przypadkową tragiczną śmierć, to czym odznaczymy np. takiego kaprala z Ottawy (gdyby uchowaj Boże u nas)?
Całą sprawę w swoim programie skomentował dziennikarz Superstacji Kuba Wątły, który zastanawia się, dlaczego również dziecko Dariusza Kmiecika i jego żony nie zostało odznaczone przez Bronisława Komorowskiego.
- Wystarczy, że w okresie kampanii wyborczej przeciętnemu reporterowi jednej ze stacji telewizyjnej i jego małej znanej małżonce na głowy zawaliła się kamienica. To już dało bardzo dużo, przynajmniej dla Krajowej Rady, bo to na jej wniosek Pan Prezydent Rzeczypospolitej wraz z całym majestatem państwa postanowili odznaczyć Złotym Krzyżem Zasługi wspomnianego przynajmniej z setki innych reporterów w naszym kraju i jego małżonkę - powiedział w swoim programie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail