Jak łatwo może dojść do zachłyśnięcia i co robić w takiej sytuacji pokazuje film z cyklu „Liczy się każda sekunda”, który powstał przy współpracy z PZU. Pięciolatek bawi się w domu z mamą. Dziecko jest przeziębione, dlatego matka namawia go do wypicia syropku i położenia się do łóżka. Malec się buntuje, w końcu jednak kładzie się do łóżeczka. Mama podaje leżącemu synkowi łyżkę syropu. I to jest wielki błąd. W pozycji leżącej najłatwiej o zachłyśnięcie. Tak się dzieje właśnie w tym przypadku. Chłopiec z trudem chwyta powietrze, jego buzia sinieje, potem oddech się zatrzymuje. Przerażona matka dzwoni na pogotowie. Dyżurny spokojnie udziela instrukcji zrozpaczonej kobiecie. Prosi, by położyła sobie dziecko na kolanach w pozycji na brzuszku, tak by jego głowa znalazła się niżej niż klatka piersiowa. Następnie prosi, by otwartą dłonią uderzała malca w plecy między łopatkami. Taka pozycja ułatwia odkrztuszenie płynu. Niestety nie daje to efektów.
Dyspozytor pogotowia poleca coraz bardziej spanikowanej matce, by postawiła syna przed sobą i splecionymi dłońmi uciskała mu przeponę. Gdy to również nie skutkuje, prosi o powtórzenie pozycji na kolanach, jednocześnie uspokajając kobietę i skłaniając ją do działania. W końcu malec zaczyna kasłać i wraca mu oddech. Dyżurny dziękuje jego mamie za współpracę i informuje ją o wysłaniu karetki. Dzięki przytomności matki, która błyskawicznie zadzwoniła na pogotowie i fachowym radom ratownika, wszystko skończyło się dobrze. Dlatego warto wiedzieć jak udzielić pomocy, ale też gdzie się po nią zwrócić.
Wiecej na stronie: kazdasekunda.se.pl