Brakuje słów, którymi mógłbym opisać szaloną kampanię nienawiści, która od kilku tygodni toczy się w prawicowych mediach, a podsycana jest przez polityków PiS, skierowaną przeciwko mnie, mojej żonie, oraz Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Przeżyliśmy już bezpodstawne oskarżenia o zawłaszczanie lub niezgodnie z przeznaczeniem wydawanie zebranych przez Orkiestrę pieniędzy. Przeżyliśmy wyssane z palca insynuacje na temat nieprawidłowości w funkcjonowaniu należącej do Fundacji spółki Złoty Melon. Abstrakcyjnymi wydawały się dociekania o przeszłości mojej i moich bliskich, które miały na celu zdyskredytowanie tego, co razem od tylu lat tworzymy. Oskarżany byłem o handel narkotykami na Przystanku Woodstock i opływanie w bogactwa, których źródłem miała być Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Każdy szył na swoją miarę. Bogactwem miały być samochody, z których na co dzień korzysta Fundacja. Narkotykami miała być odurzona młodzież bawiąca się na festiwalu Przystanek Woodstock, która – jak mówią coroczne komunikaty Policji – spędza tam bardzo bezpiecznie swój wakacyjny czas. Mimo, że każdy szpital w Polsce ma podarowany przez Orkiestrę sprzęt medyczny i co roku kilka tysięcy nowych urządzeń rozjeżdża się po całej Polsce, mimo, że nawet nasi zaciekli wrogowie mają swoje rodziny i dzieci, które z tego sprzętu korzystały i korzystają, to kretynizm i punkt szczytowy idiotyzmów na nasz temat osiągną kolejny poziom w doniesieniach o miejscu mojego zamieszkania.
Po 22 latach prowadzenia - jako wolontariusz! - Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy moje życie prywatne nie opływa w nadmierne i wyjątkowe dostatki. 22 lata historii Fundacji dzieją się na tle 30 lat mojej bardzo intensywnej pracy zawodowej. Jej treść to wieloletnia moja współpraca z Telewizją Polską, z Polskim Radiem, z TVN oraz Canal+. W tych ostatnich dwóch przypadkach przez kilka lat prowadziłem swój autorski kanał telewizyjny OTV. To moje wykłady, których udzielam naście w ciągu całego roku i na które, podejrzewam, moich oponentów nie byłoby stać. Angażują mnie bardzo duże i profesjonalne firmy, które korzystają z mojej wiedzy i ogromnego doświadczenia. Moje 2-godzinne wykłady są dużo warte, a ja mam komfort, aby wybierać najlepsze oferty.
Ten komfort pozwala mi „nie zdychać” dla kasy, tylko pracować tyle, aby praca była przyjemnością i pozwalała mi także oddawać całe swoje siły dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Moje mieszkanie, któremu w warunkach warszawskich daleko do „luksusowego apartamentu”, nie zostało kupione za gotówkę. Wziąłem na nie w ubiegłym roku kredyt rozłożony na 10 lat, po sprzedaży poprzedniego mieszkania (mieszkałem w nim 16 lat!). Transakcja zakupu została przeprowadzona pod koniec ubiegłego roku. Moja prawie 30-letnia praca producenta telewizyjnego, producenta wydawnictw muzycznych, autora kilku książek, a od dwóch lat wykładowcy, zaowocowała… Tylko 115-metrowym mieszkaniem, co niestety uważam za słaby wynik, bo nie pochylałem się nad sobą i moje zasoby na przyszłość nie są bohaterskie.
Płace w Fundacji regulowane są możliwościami, jakie można stosować w polskich warunkach i kolejnym idiotyzmem jest porównywanie najniższej średniej płacy w Polsce do zarobków specjalisty w dziedzinie księgowości czy osoby odpowiedzialnej za zakup sprzętu medycznego. Byłbym wdzięczny za wyjaśnienie historii nieprawdopodobnych pieniędzy, które były w przeszłości przewalane przy budowie autostrad czy remontach kolei wskutek fatalnych przetargów, gdzie podejrzewam – płace ludzi odpowiedzialnych za to są wielokrotnie wyższe niż pracowników Fundacji. Tylko komuna pragnęła zrównać wszystkie płace, czy to robotnika, czy specjalisty, do jednego poziomu. Dlatego dzisiaj nadal nauczyciel zarabia niewiele więcej niż robotnik i niewiele mniej niż lekarz. Sugerowanie, że praca w Fundacji, związana z odpowiedzialnością za wielomilionowe wydatki na zakup sprzętu medycznego dla szpitali, może być wykonywana za 1200 złotych miesięcznie, jest totalnym bełkotem rodem z poprzedniego systemu.
Cała ta chamówa, wytaczana nam po 22 latach, jest wyraźną grą wyborczą. Proszę sobie przypomnieć, co już rok temu mówili niektórzy politycy PiS o naszych działaniach, dyskredytując je na każdym kroku. Jako politycy nie wpłynęli w żaden sposób na poprawę stanu medycyny dziecięcej czy geriatrii w Polsce. Za to my robimy swoje, robić będziemy nadal i po raz kolejny mamy prośbę – jeśli nie podoba się Wam to, co robi WOŚP, to nie przeszkadzajcie. Efekty naszej pracy są widoczne, pozwólcie więc nam ratować życie ludzkie, bo to jest jedyny i niepodważalny cel naszych działań. Nawet, gdyby sam Pan Bóg potwierdził prawidłowość naszych rozliczeń, to i tak Wy już weszliście na ścieżkę nienawiści, zacietrzewienia i nie słuchacie żadnych racjonalnych argumentów.
Za to my nie damy się zniszczyć i prosimy także wszystkich Polaków, którym sprawa Orkiestry jest bliska, prosimy miliony rodaków, którzy skorzystali z działań Orkiestry – nie zostawiajcie nas z tymi potworami, którzy depczą każdą piękną ideę. Po raz kolejny stek kłamstw próbują ubrać w klimat budowania spiskowej historii dziejów. Polacy, nie dajcie sobie zniszczyć idei Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Ja, Jerzy Owsiak, niniejszym oświadczam, że wszystkie wydatki Fundacji są prawidłowe i nigdy i w żaden sposób nie miałem osobistego udziału w nieprawidłowym pozyskiwaniu jakichkolwiek pieniędzy z Fundacji. Oświadczam także, że jako Prezes Zarządu Fundacji jestem gotów do natychmiastowej kontroli finansowej, skarbowej czy jakiejkolwiek innej, dokonanej przez powołane do tego urzędy państwowe. Zapraszam także do wspólnej kontroli Fundację Lux Veritatis, oraz właścicieli Telewizji Republika, oraz właścicieli Gazety Polskiej Codziennie, czy chociażby także Fundacji Caritas, której działalność szanuję, a która przez naszych oponentów podawana jest zawsze jako przykład super uczciwości i skuteczności w działaniu.
Drodzy rock’n’rollowcy! Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Do zobaczenia na 20. Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. Jesteście warci każdego wysiłku, aby podziękować Wam za tegoroczny, przepiękny Finał.
Jurek Owsiak