Bezrobotny handlowiec słuchał długiej listy swoich oszustw z kamienną twarzą. A prokurator Marek Borowiecki co rusz sięgał po szklankę z wodą. Od czytania aktu oskarżenia zasychało mu w gardle.
Oszust odpowiada z wolnej stopy, bo wpłacił 440 tys. zł zabezpieczenia majątkowego. Było go na to stać. Na naiwnych internautach zbił prawdziwą fortunę! Dorabiał się przede wszystkim na ludziach otyłych. Oferował im za pośrednictwem sieci środki na odchudzanie, suplementy diety i cudowne metody na zrzucenie nadwagi. Chudzielcom dla odmiany proponował sterydy. W Internecie przedstawiał się jako Magdalena albo Seweryn. Używał kilku fikcyjnych tożsamości. Po przyjęciu wpłat na konto ucinał kontakt z kupującym i nie wysyłał zamówionego towaru.
Zobacz: Wielki DRAMAT Pani Katarzyny! Zgubiła dowód i musi spłacać nie swój kredyt!
Łukasza K. ścigało aż 12 prokuratur z całej Polski. Kiedy wpadł, za 40 tys. zł łapówki chciał kupić sobie wolność. Jest sądzony również za posiadanie narkotyków i podrobienie świadectwa maturalnego. Zdaniem śledczych oszust jest też zwykłym zboczeńcem. W jego komputerze aż roiło się od pornografii dziecięcej. Grozi mu 12 lat więzienia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail