Osoby, z którymi porozumiewała się dzięki fałszywym kontom internetowym, przelewały jej pieniądze, zwykle 50-200 zł. Ale towar nigdy do nich nie docierał. By ułatwić sobie przestępczy proceder, Aneta G. założyła cztery konta bankowe. Sygnały o jej działalności docierały do policji z całej Polski.
Gdy udało się ją namierzyć, w jej mieszkaniu znaleziono mnóstwo dokumentów i recept, które posłużyły jej do oszustw. Aneta G. za swoją pseudobiznesową działalność może trafić za kraty na nawet osiem lat.