Pomnik już w dniu odsłonięcia wzbudzał kontrowersje, bo okazało się, że szczupły Małkowski został przedstawiony jako grubas. Prawdziwa burza rozpętała się jednak wtedy, gdy kilka dni temu jakiś wandal odłupał posągowi rękę.
Okazało się, że pomnik wykonano ze zwykłego styropianu pomalowanego dla niepoznaki na kolor brązu. Harcerze odmówili zapłacenia twórcy za "dzieło" umówionych 12 tys. zł i wynieśli posąg w mniej widoczne miejsce.