Do matki Iwony zgłosił się mężczyzna z Częstochowy. Podawał się za gangstera, który zna miejsce pobytu Iwony. Wciąż zwodził kobietę, ustalał kolejne terminy spotkań. Gdy zażądał 800 tys. zł, do akcji wkroczyła policja. Okazało się, że to seryjny oszust.
Przeczytaj koniecznie: Iwona Wieczorek nie żyje. Detektyw Rutkowski zakończył śledztwo