Od wielu tygodni niecierpliwie czekali na ten dzień, a w ich warszawskim mieszkaniu wszystko było już gotowe na nadejście malucha. - Przez ostatnie dni już odliczaliśmy niemal godziny - mówi nam Tomasz Misiak.
W piątek jego piękna żona Ewa urodziła im synka. Rodzice są nad wyraz szczęśliwi. - Obiecuję poświęcać synowi jak najwięcej czasu. A jego imiona, Dawid Aleksander, mówią chyba o wszystkim - podsumowuje nam polityk. Dawid pokonał Goliata, a Aleksander był Wielki.