Leon Żyro przywiózł źrebaka rasy mini pony falabella z targowiska w pobliskim Gorzowie Wielkopolskim. Konik rósł, rósł, aż nagle przestał. Okazało się, że choć ma zaledwie 68 cm, jest już dojrzały i więcej nie urośnie. Kuba jest ulubieńcem całej rodziny, wszyscy na niego chuchali, dmuchali, a jednak stawał się coraz smutniejszy. Brakowało mu partnerki. Próby jej znalezienia w Polsce spaliły na panewce. - Nie było odpowiedniej wzrostem kandydatki - tłumaczy Leon Żyro. Wreszcie udało się! Aż w Holandii Żyro znalazł Basię, która ma trzy lata i 71 cm wzrostu. - Kiedy pojawiła się w Skwierzynie, Kuba nie posiadał się z radości - opisuje pan Leon. Okazało się też wtedy, że na Łotwie jest klaczka odpowiadająca gabarytom polskiego czterokopytnego playboya. I tak stadko powiększyło się o mierząca 80 cm Olę (1,5 r.).
Koniki szybko się zżyły. Może dlatego, że Kuba to prawdziwy macho, który potrafi troskliwie zająć się obiema klaczkami. I wcale mu nie przeszkadza to, że jest bigamistą.
Zobacz: 12-latek POWIESIŁ się w domu. Wcześniej się żalił, że nie kocha go mama