20-letni Adrian Beściak od dziecka uprawiał karate. Niestety, trzy lata temu w wypadku na motorowerze doznał urazu kręgosłupa i od tamtej pory porusza się na wózku. Mimo przeciwności losu nie zrezygnował z miłości do sportu. Nie o bicie rekordów mu jednak chodzi.
4 czerwca Adrian wyruszył na wózku z Rzeszowa w trasę liczącą ponad 600 km! Rajd zakończył w niedzielę w Suwałkach (woj. podlaskie). Wszystko po to, aby zebrać pieniądze na pomoc dla 12-letniego Jakuba Bysia z miejscowości Brzostek.
Kubuś urodził się z otwartą przepukliną oponowo-rdzeniową, wodogłowiem i porażeniem kończyn dolnych. Tylko w ciągu ostatnich czterech lat przeszedł trzy bardzo skomplikowane operacje. Niestety, mieszka w fatalnych warunkach, a zebrane dzięki wyczynowi Adriana pieniądze mają pomóc rodzicom chłopca wyremontować ich dom.