Do lokalu złodziej dostał się nocą przez uchylone okno. Przy zgaszonym świetle wszedł do pomieszczeń kuchennych. Dla poprawy widoczności przyświecał sobie latarką i rozglądał się po regałach.
- Następnie zdjął z nogi skarpetę i założył ją sobie na dłoń, zapewne po to, by nie pozostawić odcisków palców na miejscu przestępstwa – opowiada Anna Kamola z lubelskiej policji.
Kilka minut później inna kamera nagrała go w kolejnym pomieszczeniu restauracji. Tym razem mężczyzna miał na głowie kaptur. Kiedy zorientował się, że jego poczynania są rejestrowane, usiłował zniszczyć kamerę. Gdy to zadanie go przerosło, nie poddał się i postanowił przechytrzyć system w inny sposób.
- Tym razem zdjął z wieszaka czerwony płaszcz, ukrył się na schodach za szafą i założył go na głowę. W takim przebraniu ponownie ruszył do plądrowania lokalu – dodaje Kamola.
Co ciekawe, niestandardowe metody włamywacza okazały się skuteczne. Z restauracji zabrał on łupy o łącznej wartości ponad 1 tys. zł. Chociaż do włamania doszło w połowie lutego, złodzieja wciąż nie udało się namierzyć. Jeśli więc ktokolwiek rozpozna go na naszych zdjęciach proszony jest o kontakt z Komisariatem Policji w Bełżycach, tel. (81) 516 13 10. Można też dzwonić na numer alarmowy 112.