W poniedziałek policja dokonała makabrycznego odkrycia. Mieszkańcy jednego z bloków w Katowicach poinformowali służby o fetorze wydobywającym się z jednego z mieszkań. Po przybyciu okazało się, że mieszkanie jest zamknięte i nikt nie reaguje na dzwonek.
– Tam mieszka kobieta z niepełnosprawną córką, coś się musiało stać – mówil śledczym lokatorzy.
Policja weszła przez okno. W środku znajdowało się ciało 31-letniej niepełnosprawnej kobiety oraz jej 55-letniej matki.Wszystko wskazuje na to, że 55-latka najpierw otruła swoją córkę cierpiącą na porażenie mózgowe, a następnie powiesiła się. Kobieta pozostawiła list pożegnalny, w którym wyjaśniła co ją skłoniło do tego dramatycznego kroku. Tłumaczyła w nim, że utrzymywała się z zasiłku pielęgnacyjnego na niepełnosprawną córkę i nie dawała sobie rady finansowo.
Po sekcji zwłok okazało się, że matka zmarła dużo wcześniej niż jej córka. Było to nawet półtora tygodnia różnicy. Najprawdopodobniej więc, otruta niepełnosprawna córka umierała przez wiele dni w męczarniach.