Drewniana przedwojenna kamienica i ok. 3 tys. metrów kwadratowych działki w Otwocku okazały się dla Blandyny K. łakomym kąskiem. Po krótkiej batalii prawnej z Zarządem Gospodarki Nieruchomości w Otwocku kobieta odzyskała nieruchomość kilka miesięcy temu. Teraz właścicielka chce ją szybko sprzedać z wielkim zyskiem.
- Dostaliśmy mieszkanie 22 lata temu od władz Otwocka. Mieliśmy doczekać tu spokojnej starości, a niedawno dowiedzieliśmy się, że kamienica ma nowego właściciela i musimy się wyprowadzić. Gdzie mamy iść? Pod most? - lamentują Mirosława (50 l.) i Bogdan (53 l.) Szafrańscy. Ich sąsiadka Teresa Chmiel (50 l.) rozpłakała się, gdy dowiedziała się, że grozi jej utrata dachu nad głową. - Przez nową właścicielkę grozi mi zawał serca. Powinnam iść do szpitala, ale boję się, że jak wyjdę, nie będę miała gdzie mieszkać - mówi przez łzy pani Teresa.
Wyrachowana Blandyna K. pod pretekstem remontu budynku poprosiła o opinię techniczną Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Inspektorat stwierdził, że - jak większość drewnianych kamienic w Otwocku - budynkowi grozi zawalenie i nie powinien tam nikt mieszkać.
Wtedy Blandyna K. nakazała lokatorom się wyprowadzić w ciągu miesiąca, mimo że regularnie płacą czynsze. - Próbowaliśmy z nią porozmawiać, ale nie chce nas słuchać. Siedzimy jak na bombie zegarowej. - skarżą się lokatorzy.
Grzegorz Sitek (50 l.), naczelnik gospodarki lokalami w otwockim magistracie, prosił kamieniczniczkę, by wstrzymała się z drastycznymi krokami. - Mieszkańcy kamienicy składają już wnioski o przydział lokalu, dlatego potrzebujemy więcej czasu. Panią K. obowiązuje okres ochronny, dlatego nie może wyrzucić lokatorów na bruk. Przecież można sprawę rozwiązać bez awantur - tłumaczy Grzegorz Sitek.
Blandyna K., właścicielka nieruchomości przy ul. Moniuszki 10 w Otwocku:
- Mieszkańcy kamienicy od trzech miesięcy nie płacą rachunków, a ja nie będę ponosiła za nich dodatkowych kosztów. Jeśli nie uregulują należności, odetnę im wodę. Władze miasta przez ponad 60 lat bezpłatnie korzystały z kamienicy, która należy do mojej rodziny, a ja dopiero teraz ją odzyskałam. Budynek zostanie zrównany z ziemią, bo nadaje się tylko do rozbiórki.