- Dostaliśmy informację z Gdańska, że doszło do tragicznej sytuacji. Jakiś człowiek wtargnął na scenę naszego finału i pan prezydent Gdańska został ugodzony nożem.- mówi Jerzy Owsiak, organizator WOŚP. Podczas wystąpienia mówił też, że w kraju nie można uszanować nawet takiego dnia, jakim jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. - Tak się zakręciliśmy nawzajem, niewiarygodnie, tak się wzięliśmy za łby. A mówimy „grajmy bez focha”. Mając żale, mając swoje pretensje, swoje bóle, targniemy się z nożem na drugą osobę – dodaje
Podczas swojego przemówienia stwierdził, że Polska to momentami dziki kraj. - To jest chwilami dziki kraj. Nie można przemocą walczyć z przemocą. Weźcie to sobie do serca w tym dzisiejszym dniu, kiedy robimy tak nieprawdopodobne rzeczy, kiedy chcemy być ze sobą, kiedy ktoś o nas w sposób niemal nazistowski opowiada, że jesteśmy armią ludzi z plasteliny. Ludzi złych, niedobrych ludzi, którzy mają w sobie nieprawdopodobny jad. Że robimy tylko zło. A tak naprawdę robimy kupę dobra. Miliard złotych przed momentem pękło. Tu w tym miejscu w Warszawie - mówią o tym na cały świat.
Bądźmy Polakami, którzy się kochają i nie mają w sobie agresji.
Ta agresja miała miejsce w Gdańsku, moim rodzinnym mieście. Coś nieprawdopodobnego.
Panie Prezydencie Gdańska, czuwamy także nad Pana zdrowiem, jesteśmy z Panem i oby nikomu się nie stała krzywda. Ten finał trwa jeszcze. Wysłuchajcie jeszcze, a potem schodzę do Was i dalej lecimy z naszym scenariuszem, z naszymi gośćmi, z naszą radością. Bądźcie radośni! Nie miejcie focha! Miłość, Przyjaźń, Muzyka!" - mówił Jerzy Owsiak,. który zaapelował, żeby nie dzielić się i nie robic dwóch krajów o nazwie "Polska