Tomasz U. wpełzł pod tira na stacji benzynowej w Pabianicach. Sznurem przywiązał się do belek biegnących pod naczepą. Był przekonany, że ten kierowca, podobnie jak inni, zatrzyma się kilometr dalej na parkingu dla ciężarówek. Tymczasem siedzący za kierownicą mężczyzna wcisnął pedał gazu, skierował się do Rzgowa, a stamtąd drogą krajową nr 1 w kierunku Częstochowy.
Kilometry i godziny mijały, a tir się nie zatrzymywał. Tomasz U. zaczął tracić siły. W okolicach Lublińca na Śląsku przeciął więc przewody hamulcowe. Kierowca zorientował się, że ma jakiś problem i zdołał zatrzymać auto.
Odpowie przed sądem za głupi zakład
Gapowicz wyskoczył spod naczepy. Między mężczyznami doszło do szarpaniny. Potem Tomasz U. uciekł. Szybko jednak wpadł w ręce policji. Usłyszał już zarzut uszkodzenia mienia i ciała kierowcy. Grozi mu do 5 lat więzienia.