Apteka dla aptekarza, to pomysł uzdrowienia rynku aptek w naszym kraju. Niestety projekt zawiera wiele kontrowersyjnych treści. Jego przeciwnicy podkreślają, że nowe prawo ograniczy liczbę działających w Polsce aptek, utrudni zakładanie nowych, a w konsekwencji przyczyni się do podniesienia cen leków. Według projektodawców aptekę założyć będzie mógł tylko farmaceuta, do tego w miejscu niekoniecznie zapewniającym konieczne zyski. Nikt, poza pomysłodawcami, nie wie dlaczego ustawa mająca regulować rynek aptek ingeruje tak głęboko w ich struktury właścicielskie? Wygląda na to, że ktoś wykorzystując polityczną koniunkturę, usiłuje coś ugrać. Niestety owe gierki mogą się skończyć likwidacją części aptek i przekazaniem rynku aptecznego międzynarodowym firmom farmaceutycznym i obecnym właścicielom aptek prywatnych, którzy będą bezsilni w konfrontacji z międzynarodowym kapitałem. Finalnie, ceny leków zaczną dyktować ich producenci, a nie wolny rynek i konkurencja. Natomiast rządzący wydają się zupełnie nie zdawać sobie sprawy z faktu, że jakiekolwiek kłopoty z lekami uszczuplają szeregi potencjalnych wyborców.
Więcej o skutkach projektu „apteka dla aptekarza” dla pacjentów: