Pani Beata, która wybudziła się w trakcie operacji, opowiada o bólu jaki musiała przeżyć. Czuła każdy szef, każde ukłucie. jako, że jest nauczycielką matematyki, próbowała przeliczyć ból na czas, aby wiedzieć ile jeszcze będzie musiała wycierpieć. - Człowiek liczy nawet szwy. Każde przejście igły przez skórę. I jak lekarz mówi, że wybudzamy, bo skończyłem i teraz chcę jak najszybciej powiedzieć, co się stało - opowiada pani Beata dziennikarzom TVN24.
Nikt nie chciał wierzyć pacjentce, że leki wyłączające czucie i świadomość przestały działać w trakcie operacji. Pani Beata jest jednak w stanie opowiedzieć o tym, co działo się na sali operacyjnej podczas, gdy ona powinna pozostawać w błogim śnie.
Dopiero następnego dnia przysłano do pacjentki psychologa. Po takiej traumie pani Beata usłyszała, że "powinna czuć się wyróżniona, bo to sytuacja jedna na milion - mówi radca prawny, Aneta Naworska.
Zobacz: Polska studentka zrobiła SELFIE i... zginęła! Tragiczna śmierć w Hiszpanii!
Obecnie bada się ,czy podczas operacji był obecny anestezjolog, który powinien kontrolować parametry pacjentki. Według biegłych z zakresu anestezjologii, lekarz mógł uznać, że parametry nie wymagają interwencji.
Jak czytamy na TVN24, pacjentka nie została pozostawiona sama sobie, szpital zrobił wszystko to, co na tę chwilę mógł zrobić - zapewnia prezes Nowego Szpitala w Świeciu, Tomasz Ławrynowicz.
Pani Beata zamierza teraz założyć stowarzyszenie, które zrzeszać będzie osoby podobnie pokrzywdzone.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail