W niedziele w szpitalu klinicznym nr 4 w Lublinie zmarła kobieta. 34-latka była w 24. tygodniu ciąży i nagle zaczęła się u niej akcja porodowa. Przez kilka godzin czekała na cesarskie cięcie, jednak lekarze podjęli decyzję, że będzie rodziła siłami natury. Po jakimś czasie doszło u niej do odklejenia łożyska. Kobieta zmarła. Na szczęście dziecko udało się uratować. - Trzeba pamiętać, że dziecko jest wcześniakiem. Urodziło się w szóstym miesiącu ciąży. Z tego powodu jego stan zdrowia może się zmieniać z minuty na minutę. - zaznacza w Marta Podgórska, rzeczniczka szpitala w portalu kurierlubelski.pl. Mąż zmarłej 34-latki złożył do lubelskiej prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa. Ta zażądała dokumentacji medycznej ze szpitala i w najbliższym czasie ma zostać przesłuchany personel szpitala. W piątek będzie przeprowadzona sekcja zwłok kobiety.
Zobacz: Cud w Poznaniu! U umierającego na białaczkę Piotrusia zniknęły komórki rakowe!