Dziewczyna spoczęła w rodzinnym grobowcu na cmentarzu parafialnym w Suchożebrach na Mazowszu.
Jej pogrzeb zamienił się w manifestację jedności okolicznych mieszkańców. Szli, szlochając, w długim kondukcie, wstrząśnięci okrucieństwem popełnionej zbrodni.
Kasia zginęła, bo była winna swym oprawcom pieniądze. Wywieźli ją do lasu i tam zakatowali młotkiem. Wpadli cztery dni po zabójstwie. Prokuratura w Siedlcach przedstawiła im zarzuty, a sąd aresztował ich na trzy miesiące. Grozi im dożywotnie więzienie.
Zobacz: Śmierć Polki w Egipcie. Nowe WIDEO. Okropne teorie spiskowe