Wszystko po to, żeby zbytnio nie osłabić Platformy i w okresie trwania mistrzostw Europy w piłce nożnej nie doprowadzić do wcześniejszych wyborów.
- Nawet jeśli po świętach dojdzie, a ja uważam, że dojdzie, do przejścia dwóch posłów z Platformy Obywatelskiej i jednego z SLD do Ruchu Palikota, to na więcej się nie zgodzimy. Mielibyśmy sytuację kryzysu, upadku "reformy 67" i wyborów w czasie EURO 2012 - mówił polityk skandalista.
Jeszcze we wtorek Palikot zapowiadał, że w "najbliższym czasie" do jego klubu wejdzie dwóch posłów PO i SLD.