"Kiedy na początku 2005 roku zadeklarowałem, że nie będę pobierał pieniędzy za działalność w parlamencie, sądziłem, w swojej naiwności, że ten gest coś jednak będzie znaczył w polskiej polityce. Przeszedł bez echa" - żali się na swoim blogu Janusz Palikot i wylicza, ile stracił na swojej szlachetności. A kwota rzeczywiście mała nie jest, bo według Palikota przez pięć lat koło nosa przeszło mu 460 tysięcy złotych.
Co zatem zamierza poseł zrobić, żeby jego starania zostały zauważone? Wygląda na to, że zabawi się w filantropa. Pieniądze z Sejmowej kasy będzie pobierał i chce przeznaczyć je "na jakiś zbożny cel". Jaki? Poseł jest otwarty na propozycje...
Jak poseł Palikot może zainwestować swoją poselską dietę? - podyskutuj na forum