Kontrowersyjny polityk słynie z tego, że mówi i pisze co mu ślina na język przyniesie. Nie oszczędza nikogo, zwłaszcza polityków opozycji. Celem ataku Janusza Palikota najczęściej jest prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Parlamentarzysta PO daje upust złośliwościom na swoim blogu. W najnowszym wpisie kreślił mroczne wizje osobowości lidera PiS. Jarosława Kaczyńskiego porównał do wampira.
Przeczytaj koniecznie: Palikot: Kaczyński jak Hitler i Stalin. Psychopatyczne skłonności to efekt odrzucenia w dzieciństwie
„Napiwszy się do syta krwi własnego brata - przez wszystkie minione miesiące kampanii prezydenckiej i w okresie po kampanii - wampir Jarosław Kaczyński pojechał w ostatni poniedziałek do Wilkowa na Lubelszczyźnie, aby dalej opijać się ludzkim nieszczęściem i płaczem”.
Co takiego w zachowaniu brata tragicznie zmarłego prezydenta uderzyło Palikota, że zdecydował się na tak drastyczne porównanie?
„I jak to wampir, Jarosław mami, kusi, obiecuje, bałamuci, robi wszystko, aby ogłupionej gawiedzi wbić zęby głęboko w szyję i upajać się tragedią ciężko poszkodowanych przez los. Ale jest przecież bardzo prosty test na każdego wampira. Można takiego krwiopijcę po prostu zapytać: cóżeś ty uczynił dla innych, gdzie okazałeś serce i miłość do drugiego człowieka. Prawdziwy wampir nie odpowie na te pytanie, czmychnie w mysią dziurę, schowa się, tak jak Kaczyński przed święconą wodą właśnie” - tłumaczy polityk PO.
Palikot brnie dalej w oskarżeniach: „Otóż wampir Jarosław, całkiem nieźle żyjąc na koszt podatników, dla mieszkańców Wilkowa tak naprawdę nie zrobił nic! Dziś łudzi i obiecuje, bo jest kampania wyborcza, bo trzeba pokazać ludzką twarz, bo jest okazja napić się krwi z ludzkiego nieszczęścia”.
Patrz też: Janusz Palikot to największy celebryta wśród polityków! Dorównać mu może tylko Donald Tusk
Przy okazji wspomniał o kandydacie PO na prezydenta Lublina, Krzysztofie Żuku, który „skromny i ujmujący jak Anioł od czerwca wpłaca co miesiąc 1000 PLN ze swojej pensji na rzecz jednej z rodzin, poszkodowanych w powodzi w Wilkowie”
- I taka jest właśnie różnica pomiędzy wampirem, a aniołem – kończy poseł PO.