Apel posłanki PiS podziałał na kontrowersyjnego polityka PO jak na byka płachta. Palikot nie krył swojego oburzenia. - Mam zrezygnować, bo król Kaczyński przemawia. To już poseł Palikot, zwykły poseł nie ma prawa się wypowiedzieć, bo król Kaczyński przyjechał – mówił poruszony. Zarzucił też szefowej sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego, że swoich obłudnym zachowaniem udowodniła, iż PiS dąży do powrotu IV RP.
Palikot za żadne skarby świata nie odwoła demonstracji w Lublinie, która ma się odbyć na placu Litewskim w centrum miasta, dokładnie o godz. 16, czyli wtedy gdy prezes PiS spotka się tam ze swoimi sympatykami.
Wiecu Palikota ma być wyrazem poparcia lubelskiego PO dla kandydata partii na prezydenta. Poseł nie odwoła go nawet gdyby poprosił go o to sam Kaczyński. Palikot cały czas zapewnia, że będzie tylko przemawiał ze zwolennikami Bronisława Komorowskiego. Nie zamierza bić się, ani wdawać w pyskówki z liderem PiS.
- Walka na pięści? No, nie! To nie w moim stylu, tylko koalicjantów Kaczyńskiego – Leppera i Giertycha – kpi Palikot. Polityk PO wcześniej zapowiadał, że na wiecu przypomni kłamstwa, oszustwa i nieprawdziwe informacje Jarosława Kaczyńskiego.