W dzisiejszym „Super Expressie” napisaliśmy, że jedyna córka pierwszej pary otrzymała już od firmy ubezpieczeniowej pokaźną rekompensatę za śmierć rodziców. Co prawda żadne pieniądze nie są w stanie ukoić bólu po stracie rodziców, ale z taką fortuną Marta Kaczyńska będzie mogła zrealizować na własny koszt marzenia o uczczeniu pamięci rodziców w wyjątkowy sposób. Pomnik, założenie fundacji? Z taką gotówką ograniczenia finansowe nie wchodzą w grę.
Nagłośniona przez „SE” wieść o odebraniu 3 milionów odszkodowania rozeszła się lotem błyskawicy. Dotarła także do posła PO, Janusza Palikota. Największy skandalista wśród parlamentarzystów zareagował tak jak można się było tego spodziewać.
- Trzeba wstydu nie mieć, żeby zrobić coś takiego. Po co były te wszystkie smutne miny w trakcie żałoby. Ona powinna oddać teraz te pieniądze innym ofiarom katastrofy. To byłoby jedyne dobre wyjście z tej sytuacji – ocenił Palikot w fakt.pl.
Polityk oburza się też na samą, bardzo wysoką kwotę ubezpieczenia Lecha i Marii Kaczyńskich. Prezydent był ubezpieczony na 3 mln zł, a jego żona na 1 mln zł.
- Premier jest ubezpieczony na 50 tys. zł. Marszałek Sejmu na 50 tys. zł. A tu mamy przykład rażąco wysokiego ubezpieczenia. Zupełnie niestandardowego. Nie wynikającego z żadnych procedur – wylicza poseł PO.
Palikot jest tym bardziej oburzony, bo sumy wypłacane wdowom po żołnierzach, którzy zostali zabici walcząc w Afganistanie nie przekraczają 200 tysięcy złotych.