Ruch Palikota nie zamierza odpuścić w wojnie o krzyż. Partia Janusza Palikota nie ustaje w wysiłkach, by krzyż zniknął z sali obrad budynku parlamentu. W środę Ruch Palikota złoży u marszałek Sejmu Ewy Kopacz wniosek o usunięcie krzyża.
- Zdjęcie krzyża z sali sejmowej to obrona krzyża przed Kaczyńskim. PiS doprowadził do tego, że krzyż w Polsce jest symbolem partyjnym - grzmiał lider trzeciej siły w Sejmie.
- Nie chcemy działać przeciwko tej barbaryzacji prawicy, która nocą wiesza krzyże w instytucjach publicznych. Chcemy pokazać, że lewica z dużą kulturą prawną walczy o tę sprawę, jak pozwalają na to reguły - przekonywał.
Palikot odniósł się też do przemówienia marszałka seniora Kazimierza Kutza, który podczas inauguracji Senatu VIII kadencji rzucił - "Senat jest produktem wojny polsko-polskiej, a jego kadencja będzie "kaleka i intelektualnie jałowa". - Senat w tym kształcie nie ma sensu, jest hucpą polityczną. Albo jak my proponujemy zlikwidujemy Senat, albo jak sugeruje Kazimierz Kutz zreformujemy izbę wyższą parlamentu. Szkoda 0,5 miliarda rocznie, które wydajemy na Senat - mówił.