W kwietniu ubiegłego roku, po ujawnieniu, że Kancelaria Prezydenta kupiła 500 buteleczek z alkoholem (tzw. małpek) za ponad 3 tys. zł, Janusz Palikot kolejny raz postanowił zapytać, czy Lech Kaczyński nie ma kłopotów związanych z chorobą alkoholową. Aby zilustrować problem, urządził przed swoim domem w centrum Lublina happening. Na chodniku w obecności kamer z kosza pełnego "małpek" wyjął jedną i wychylił.
Dwaj mężczyźni, którzy pili z Palikotem, dostali mandaty (zapłacił je poseł). Polityk nie poniósł żadnej kary, bo chroni go immunitet.
Happening może jednak nie ujść Palikotowi na sucho. Jak informuje radio RMF FM, Prokurator Generalny podpisał wniosek Komendanta Głównego Policji o uchylenie immunitetu lubelskiemu posłowi. Polityk Platformy ma odpowiadać za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, nakłanianie innych do jego spożywania oraz za uiszczenie grzywny za inną osobę. Dziś wniosek trafi do Sejmu.