Trwa szukanie winnego dlaczego najważniejsze osoby w państwie miały do swojej dyspozycji skromną flotę składającą się tylko m.in. z dwóch Tu-154 i dwóch Jaków-44. Szef MON dopiero w lutym podpisał „dekret nr 40” o zwiększeniu możliwości transportu lotniczego.
Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej zarzucił Klichowi, że wydał zgodę na wylot prezydenckiej delegacji chociaż orientował się jaka jest sytuacja w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego.
Szef MON ma jednak swojego obrońcę. Poseł Palikot przekonuje na swoim blogu, że „z dostępnych materiałów jednoznacznie wynika, iż przetarg na zakup nowych samolotów został wstrzymany przez Ministra Obrony Narodowej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego” czyli Aleksandra Szczygłę.
We wpisie zatytułowanym „Matactwa PiS-u w sprawie zakupu samolotów" przypomina całą procedurę przetargową. O zakup samolotów starał się już poprzednik Szczygły, Radosław Sikorski. Kiedy wiosną 2007 roku śp. szef BBN został ministrem odwołano przetarg.
Dlaczego? Szczygło miał inny plan. Starał się o zakup aż sześciu nowych maszyn, a zdaniem Palikota MON zwyczajnie nie było na to stać. Przekonał się o tym obecny minister, Bogdan Klich.
Między politykami PO a PiS trwa odbijanie piłeczki kto zawinił w sprawie samolotów. Palikot zapowiedział, że wyśle do prokuratury wniosek o przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego i Radosława Sikorskiego.