- Emocjonalnie bardzo dużo. Czułem się tak, jakbym w wypadku samochodowym stracił przytomność, obudził się po miesiącu i dziwił się, że żyję - tłumaczy Palikot. Okazuje się, że zmiana jest jednak pozorna. Polityk nie ma nawet wady wzroku, choć ostatnio pparaduje w modnych okularach.
Patrz też: Palikot udaje Kaczyńskiego
- Przecież gdybym spotkał się z wami w różowej marynarce, wyglądając tak jak kiedyś, i mówiłbym, że jestem innym człowiekiem, dalibyście mi mniejszą szansę. A tak daję sobie większą szansę. Tak samo robi Jarosław Kaczyński - mówi, tłumacząc jednoczesnie że okulary to "zerówki".