Od pewnego czasu nieznana nikomu firma QGA&Partners chce wynająć od Kancelarii Prezydenta rezydencję w Klarysewie. Oficjalnym powodem jest organizacja wielkiej konferencji naukowej.
Do Kancelarii wpłynęło nawet pismo, w którym właściciel firmy zwraca się z prośbą o wynajęcie obiektu ze względu na jego rangę i położenie. "Zależy nam, aby wynająć nieruchomość reprezentatywną, położoną niedaleko Warszawy, ponieważ nasi goście przylecą do stolicy" - napisał prezes Piotr W. Cywiński. Pismo na firmowym papierze opatrzono pieczątką. Jest adres, nie ma natomiast numeru telefonu.
Według ustaleń "Dziennika", firma, która koresponduje z urzędnikami, tak naprawdę nie istnieje! Pod adresem z pieczątki nikogo nie ma. QGA&Partners na próżno szukać również w internetowych wyszukiwarkach. Firma nie jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym, nie ma jej również w wykazie Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy - podkreśla gazeta.
Skąd więc pomysł, aby firma-widmo wynajęła rezydencję pod Warszawą? "Dziennik" twierdzi, że QGA&Partners to może być autorskie dzieło Janusza Palikota z PO. Tak podejrzewają również prezydenccy urzędnicy, którzy dokładnie przyjrzeli się sprawie.
Ich zdaniem, to kontrowersyjny polityk PO chce ośmieszyć Kancelarię Prezydenta i przyłapać ją na tym, że oddała rezydencję firmie-widmo. - Prosiłem kilku znajomych o wynajęcie Klarysewa, ale o firmie QGA&Partners nigdy nie słyszałem - stwierdził w rozmowie z gazetą Janusz Palikot.