Palikot traktuje wybory jak konkurs

2009-05-19 15:00

Janusz Palikot wpadł na nowy pomysł, jak uatrakcyjnić kampanię przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Etatowy skandalista PO zaproponował konkurs. Trzeba wytypować wyniki poszczególnych partii. Wygrywa ten, kto będzie najbliżej ostatecznego wyniku.

Swoimi najnowszymi pomysłami poseł PO podzielił się jak zwykle na swoim blogu.

"Zostało już tylko kilkanaście dni do wyborów do Parlamentu Europejskiego. (...) Proponuję zabawę z tajemniczą nagrodą. Jaką? Okaże się - po wyborach!" - napisał Palikot w najnowszym wpisie pod wymownym tytułem "Jaki będzie wynik?".

Na czym ma polegać konkurs i jak wyłoniony zostanie zwycięzca? Zasada jest prosta: trzeba wytypować, jaka będzie frekwencja oraz ile procent głosów dostanie każda partia.

"Mierzymy odstępstwo od punktów dodając różnicę; np. jeśli prognoza wynosiła 5, a wynik był 7 to konto wynosi 2 - i w ten sposób dodajemy wszystkie różnice, a osoba, która otrzyma najmniejsza liczbę wygrywa" - tłumaczy Janusz Palikot.

Na koniec nie zabrakło również niedużej złośliwości, a to za sprawą prognozy samego organizatora. Poseł PO twierdzi, że jego partia zbierze 46 proc. głosów, a PiS zaledwie 18.

Oto "typy" Janusza Palikota:

1. Frekwencja - 38%
2. PO - 46%
3. PiS - 18%
4. SLD - 12%
5. PSL - 6%
6. Libertas - 5%

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki