Wszyscy spodziewali się, że wraz z nowym wyglądem złagodnieje też język kontrowersyjnego polityka PO, który w sobotę ponownie został wybrany na szefa lubelskiej Platformy. Nic bardziej mylnego. Okazuje się bowiem, że metamorfoza Palikota była pozorna, a nawet okulary, które założył na nos, są na niby!
Przeczytaj koniecznie: Wybory władz PO: Janusz Palikot utrzymal pozycję w Lublinie. Sławomir Nowak pokieruje PO na Pomorzu
- Kaczyński był złym prezydentem i nie powinien być pochowany na Wawelu - atakował Palikot tym razem w wywiadzie dla dziennika "Polska". W ten sposób próbował tłumaczyć się z SMS-a, którego rozsyłał: "Dlaczego do Smoleńska wyjechał kartofel, kurdupel, alkoholik, a wrócił mąż stanu? Bo Rosjanie podmienili ciało" - brzmiała treść podłej wiadomości.
Patrz też; Palikot przerażony własną zmianą
Palikot przyznał też, że nie ma wady wzroku i nie potrzebuje okularów. A te, które teraz nosi, to tzw. zerówki. - Przecież gdybym spotkał się z wami w różowej marynarce, wyglądając tak jak kiedyś, i mówiłbym, że jestem innym człowiekiem, dalibyście mi mniejszą szansę - cynicznie tłumaczył.