- Nie zamierzam zakładać własnej partii – deklaruje Janusz Palikot w wywiadzie, którego udzielił dziennikowi „Polska”. Od razu dodaje jednak „ale”: - Gdybym został do tego zmuszony przez usunięcie z Platformy, poparcie szacowałbym gdzieś na 7-12 procent – chwali się Palikot
Czy są to realne szacunki? Na razie niewiadomo. Choć sam polityk pisząc na swoim blogu często wspomina o milionach ludzi, którzy go popierają, to wielkość „ruchu Palikota” bardzo trudno oszacować.
Jesień będzie należeć do Palikota?
Jak dużą siłę stanowią ludzie sympatyzujacy z lubelskim posłem PO okaże się już październiku. Po wakacjach Janusz Palikot zamierza realnie zmierzyć na ile może sobie pozwolić, czyli sprawdzi kto z anonimowych ludzi, którzy deklarują poparcie byłby w stanie naprawdę wejść do polityki.
- W październiku chcę zorganizować kongres tego ruchu („ruchu poparcia Palikota” – red.) w Warszawie, poznać ludzi, którzy mnie popierają, sprawdzić ich realne zaangażowanie. Zakładam, że przyjdzie kilka tysięcy osób i że sformułujemy jakieś postulaty dotyczące życia publicznego - deklaruje poseł w rozmowie z „Polską”.
Palikot wierzy w siłę swojego „ruchu” – odebrałby PO 7-12 procent głosów
2010-08-05
11:59
Janusz Palikot nie zamierza odchodzić z Platformy Obywatelskiej, ale... Jeśli jego partyjni koledzy wyrzucą go z PO to może założyć własne ugrupowanie. W dodatku skandalista z Lublina wierzy, że jego partia od razu znalazłaby miejsce w Sejmie z poparciem na poziomie 7 – 12 procent.