Palikot wprowadził do Sejmu agenta SB? Roman KOTLIŃSKI był TW "Januszem"?

2011-10-17 17:03

Roman Kotliński (44 l.) zdążył już być i księdzem, i najsłynniejszym polskim antyklerykałem. Po drodze produkował jeszcze grille ogrodowe i podświetlane kieliszki. A w wyborczą niedzielę 9 października został posłem z list Ruchu Palikota. Czy do tej listy zostanie dopisany wkrótce "kłamca lustracyjny" i - co za tym idzie - "były poseł"? Sobotnia "Rzeczpospolita" pisze, że Kotliński miał zostać pozyskany przez SB jako TW "Janusz". Sam Kotliński wszystkiemu zaprzecza i jeszcze jako kandydat nie przyznał się do współpracy z SB w oświadczeniu lustracyjnym.

Każdy z kandydatów startujących w wyborach powinien przyznać się do współpracy z SB, jeśli miał taki epizod w karierze. Kotliński do niczego się nie przyznał. Czy mówił prawdę? Według "Rz" w 1989 roku, gdy studiował w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku, podpisał SB zobowiązanie i został zarejestrowany pod pseudonimem Janusz. Świadczyć o tym ma jego teczka, która znalazła się w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.

Ale Kotliński wszystkiemu zaprzecza. W rozmowie z dziennikarzami przyznał się jednak do kontaktu z SB-ekami. - W 1987 lub 1988 roku spotkałem się z młodym człowiekiem, który przedstawił się jako milicjant. Poszliśmy na spacer.

Zorientowałem się, że to może być ktoś z SB. Nasi przełożeni nas o tym uprzedzali. On mi mówił o rzeczach, które dzieją się w seminarium. Chciał wyciągnąć ode mnie jakieś informacje, ale ja mu nic nie powiedziałem. Zrobiłem chyba jednak błąd, bo po skończonej rozmowie podpisałem dokument, że odbył ze mną rozmowę. Nigdy potem z nikim z SB już nie miałem żadnego kontaktu. Jeżeli w archiwach IPN są jakieś dokumenty, to znaczy, że zostały sfabrykowane - przekonuje.

I przechodzi do kontrataku: - Cieszę się, że ta sprawa została nagłośniona, bo na moim przykładzie wykażę, jak patologiczną instytucją jest IPN. Jako Ruch Palikota będziemy dążyli do jego likwidacji.

Kim jest Roman Kotliński? W 1986 roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku. Cztery lata później przeniósł się do WSD w Łodzi. W 1993 roku przyjął święcenia kapłańskie. Był wikariuszem w trzech parafiach na terenie województwa łódzkiego: w Ruścu, Aleksandrowie Łódzkim i Ozorkowie. Tam, jako ksiądz, uwiódł kobietę.

Po tej przygodzie odszedł z Kościoła i stał się jego zagorzałym wrogiem. Nim w 1997 roku wydał trzytomową autobiografię "Byłem księdzem", imał się różnych zajęć. Na krótko wyjechał do Kanady, a po powrocie założył firmę Glass-Plast, która zajmowała się produkcją wyrobów z tworzyw sztucznych.

W 2000 roku zaczął wydawać antyklerykalny tygodnik "Fakty i mity". Jego gazecie zarzucano, że współpracowała z byłym oficerem SB Grzegorzem Piotrowskim (60 l.), zabójcą księdza Jerzego Popiełuszki (†37 l.). Kotliński na łamach tygodnika twierdził, że nigdy Piotrowskiego nie zatrudniał.

Jako redaktor "FiM" już bawił się w politykę. Założył Antyklerykalną Partię Postępu Racja, która bez powodzenia starała się dostać do Sejmu. W tych jednak wyborach poparła Janusza Palikota (47 l.) i opłaciło się. Startujący z Łodzi Kotliński dostał 17 720 głosów i został posłem. Jeśli jednak okaże się, że kłamał w oświadczeniu lustracyjnym, może mandat stracić.

Kotliński może stracić mandat

- PKW przesyła oświadczenia kandydatów o współpracy z organami bezpieczeństwa PRL do biura lustracyjnego IPN, gdzie są weryfikowane przez prokuratorów IPN. Śledczy sprawdzają dostępne dokumenty. Jeśli uzyskają dowody, że ktoś złożył nieprawdziwe, kierują sprawę do sądu. Ten może orzec karę pozbawienia praw publicznych, co w przypadku posłów skutkować będzie pozbawieniem mandatu - mówi Andrzej Arseniuk z IPN.

Czym była SB

Utworzona w 1956 roku oficjalnie jako organ bezpieczeństwa państwa powołany do zapewnienia porządku publicznego. Została rozwiązana w 1990 roku. W końcowej fazie w SB pracowało blisko 25 tysięcy oficerów, którzy kontrolowali 90 tysięcy tajnych współpracowników. Jej działania wymierzone były przeciwko podziemnej antykomunistycznej opozycji i Kościołowi. Oficerowie SB mają na sumieniu m.in. życie księdza Jerzego Popiełuszki, Stanisława Pyjasa czy Grzegorza Przemyka.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają