Chciał wysłać wiadomość do partyjnego kolegi Adama Bielana, a wysłał do... wszystkich. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, jak Paweł Poncyljusz ocenia sobotni kongres PiS.
"Kongres potwierdził schyłek. Szkoda PiS-u" - napisał.
Dodatkowo w radiu RMF FM Poncyljusz przyznał, że żałuje, że nie było innego kandydata na szefa partii niż Jarosław Kaczyński. Dodał, że namawiał Zbigniewa Girzyńskiego, ale ten się nie zdecydował.
Patrz też: Poncyljusz woli Girzyńskiego od Kaczyńskiego
Jednak koledzy z PiS byli bardzo wyrozumiali. - W PiS mamy wolność wypowiadania poglądów - zapewniał rzecznik prasowy klubu Mariusz Błaszczak.
I już sytuacja (przynajmniej w mediach) wydawała się opanowana, gdy właśnie oliwy do ognia dolał... Janusz Palikot. Lubelski poseł postanowił wyciągnąć do Poncyljusza pomocną dłoń.
"Człowieku - wracaj do komisji Przyjazne Państwo! Zapraszamy do Platformy! Nie marnuj swojego talentu na zakręcie. Jaki jest Jarosław każdy widzi!?" - napisał dziś na swoim blogu.
Pozostaje tylko pytanie, czy Paweł Poncyljusz skorzysta z tego uprzejmego zaproszenia...