Palikot swoją obecność w mediach w roku 2009 zakończył w programie Moniki Olejnik w telewizji TVN24. Lubelski skandalista podsumował kończący się właśnie rok. Opowiadał o swoich relacjach z Grzegorzem Schetyną i Donaldem Tuskiem, o szansach obecnego premiera na wygraną w wyborach prezydenckich i o komisji hazardowej.
Tym, jak jego wystąpienie skomentują partyjni koledzy, Palikot wyraźnie się nie przejmował, bo krytyki nie szczędził nikomu. Dostało się Mirosławowi Sekule (szefowi komisji hazardowej), a nawet Radosławowi Sikorskiemu, którego szanse na zastąpienie Donalda Tuska w wyścigu o prezydenturę Palikot skwitował w trzech słowach: "potrzeba jeszcze poparcia".
Najciekawiej zrobiło się jednak na koniec, gdy Palikot zabrał się za Lecha Kaczyńskiego. Naczelny skandalista PO postanowił nie odpuszczać obecnemu prezydentowi i złożył mu życzenia:
- Życzę prezydentowi roku 2010 w zdrowiu i trzeźwości - wypalił Palikot na koniec rozmowy.
Palikot znów pije do prezydenta
2009-12-30
9:59
Naczelny skandalista PO musiał zakończyć rok efektownie i niewątpliwie mu się to udało. Wszystko za sprawą telewizyjnego wywiadu i życzeń - z nieukrywanym podtekstem alkoholowym - jakie lubelski polityk złożył Lechowi Kaczyńskiemu.