PAMIĘTNIK KATARZYNY WAŚNIEWSKIEJ: Matka MADZI z Sosnowca NIE CHCIAŁA jeszcze DZIECKA. Ciąża była zaskoczeniem. MADZIA zburzyła JEJ PLANY?

2012-03-31 8:00

Codzienne zapiski dokonywane przez Katarzynę Waśniewską (22 l.) - jej osobisty pamiętnik - zostały znalezione podczas przeszukania mieszkania małżeństwa w Sosnowcu. Śledczy wnikliwie studiują teraz wpisy w dzienniku matki zmarłej Madzi (†6 mies.). Liczą, że pomoże to w rozwiązaniu zagadki śmierci dziecka. Na pewno wiele mogą powiedzieć o samej autorce, na której ciąży zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci córeczki.

Jak nieoficjalnie dowiedział się "Super Express", pamiętnik Katarzyny Waśniewskiej liczy kilkadziesiąt stron. Pierwsze wpisy powstały na wiele miesięcy przed tragedią w sosnowieckim mieszkaniu.

Prokuratura Okręgowa w Katowicach, prowadząca śledztwo w sprawie śmierci Madzi, nie chce komentować informacji, do których dotarł "Super Express". - Nie informujemy o materiale dowodowym zgromadzonym przez nas z uwagi na dobro prowadzonego postępowania. Wszystko, co mogliśmy upublicznić, już zostało przekazane do wiadomości mediów - ucina pytania prok. Marta Zawada-Dybek.

Jakie tajemnice skrywa pamiętnik?

Większość z zapisków dotyczy codziennego życia Katarzyny Waśniewskiej. Nie odbiegają zbytnio od typowego dzienniczka nastolatki. Są jednak wpisy, którym śledczy przyglądają się z większą uwagą.

To właśnie z pamiętnika pochodziła tajemnicza kartka, o której wcześniej poinformowała telewizja TVN. Katarzyna miała na niej zanotować "powody, dla których nie warto mieć dziecka". Jednak z naszych informacji wynika, że Katarzyna Waśniewska wypisała na niej rzeczy, które trzeba zrobić nim urodzi się dziecko np. wyjechać w długą podróż, skończyć szkołę, znaleźć pracę. Tę notkę zrobiła jeszcze przed zajściem w ciążę.

Z dotychczasowych ustaleń wiadomo, że matka Madzi nie chciała jeszcze dziecka. Ciąża i macierzyństwo były zaskoczeniem. Zburzyły wiele jej planów. Powiedziała to zresztą wprost Krzysztofowi Rutkowskiemu tuż po tym, jak przyznała wreszcie, że córka nie żyje.

Sama Katarzyna Waśniewska także nie stara się pomóc śledczym. Od jakiegoś czasu konsekwentnie odmawia składania wyjaśnień. Tak też było w ubiegłą środę, gdy z mężem Bartłomiejem (23 l.) pojawiła się w katowickiej prokuraturze. Mimo przedstawienia jej nowych zarzutów, dotyczących m.in. zgłoszenia fikcyjnego przestępstwa i mylenia tropów w śledztwie, w żaden sposób się do nich nie odniosła.

Jej mąż odwrotnie - chętnie odpowiada na pytania śledczych. Jego przesłuchanie w środę miało związek z otrzymaniem przez prokuraturę billingów rozmów, które przeprowadzał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki