Dom pana Jacka stoi na zakręcie, a droga przez Krężnicę jest ruchliwa, bo to popularny skrót dla jadących od strony Rzeszowa przez Lublin do Zamościa. Choć jest wąska i kręta, a zakręt źle wyprofilowany, kierowców nie odstrasza to od ułańskich szarż. W efekcie taranują ogrodzenie posesji i zatrzymują się na murze. Od kilkunastu lat mężczyzna dokumentuje te wizyty, robiąc zdjęcia. Ma ich dziesiątki.
- Zmieniają się auta i ogrodzenia, które co i rusz muszę remontować. To cud, że żaden kierowca albo idący chodnikiem pieszy jeszcze nie zginął - Jacek Łabiga pokazuje zdjęcia. Kiedyś ogrodzenie było murowane, zbudowane z trzech warstw cegieł, ale nie wytrzymało. Dziś zrobione jest z siatki. - Łatwiej ją naprawić - kwituje.
Do monitoringu pan Jacek przymierzał się od dawna. Także dlatego, że bywali i tacy, którzy po staranowaniu ogrodzenia po prostu uciekali. O tym, że to świetny pomysł, przekonał się już kilka dni po uruchomieniu kamery.
- Pojawiła się w piątek, a już w poniedziałek zarejestrowała stłuczkę sześciu samochodów - opowiada mężczyzna. Film z tego zdarzenia umieścił na YouTubie. Ma już kilkadziesiąt tysięcy wyświetleń. Zdaniem pana Jacka popularność nagrania ma wielką wartość prewencyjną. - Ci, którzy oglądali ten film, na pewno zdejmą nogę z gazu w tym miejscu - stwierdził.