Jak już informowaliśmy, kilka miesięcy temu chłopiec z Ełku napisał list do szefa rządu. - Chciałbym z Panem zagrać mecz - apelował. Donald Tusk zaprosił do Warszawy całą drużynę klubu piłkarskiego Rona 03 z Ełku.
O mały włos spotkanie piłkarskie rozegrałoby się w gabinecie premiera, który zwiedzili zawodnicy przed meczem. Chłopcy zaczęli podbijać piłki, które Tusk otrzymał od znanych polityków. A przy okazji z talerza premiera zniknęły czereśnie i borówki.
Przeczytaj koniecznie: Aleksandra Jakubowska ZŁAMAŁA obcas w sądzie ZDJĘCIA
Podczas samego meczu na warszawskiej Agrykoli w obu zespołach grali młodzi zawodnicy z Ełku. Wraz z nimi w jednej drużynie wystąpił Donald Tusk i piłkarz Legii Michał Kucharczyk (20 l.), a w drugiej były gracz reprezentacji Cezary Kucharski (39 l.) i trener polskiej kadry Franciszek Smuda (63 l.). Mecz zakończył się wynikiem 5:2 dla drużyny premiera i Maksymiliana, który strzelił przepiękną bramkę.
Podczas meczu premiera z młodymi piłkarzami z Ełku dali znać o sobie także kibice Legii. Kilkudziesięciu z nich głośno protestowało: "Gdy zamknąłeś nam stadiony, będziesz z tego rozliczony!", "Są tu kibole, więc zamknij też Agrykolę!", "Zamiast zająć się drogami, kopiesz piłkę z dzieciakami!" - takie hasła wykrzykiwali zza płotu.
- Ci, którzy dotkliwie odczuli, że rząd wziął się za walkę z chuliganką, od czasu do czasu mi dokuczają. Ale jak słyszeliście, wulgaryzmów nie było - skomentował Donald Tusk.