- Pies rozpaczliwie próbował dogonić znikający samochód. Stracił świat, który znał, znalazł się sam w środku lasu, nieopodal schroniska - opowiada Nicole Erlad, wolontariuszka ze schroniska.
Jego pracownicy musieli się nim zająć. Nadali mu imię Horacy. Okazało się, że zwierzak jest niewidomy. - Mimo tego, co go spotkało, jest wspaniałym psiakiem, pełnym miłości do ludzi - dodaje pani Agnieszka. Kiedy słyszy głosy wolontariuszek, jego ogonek nie przestaje merdać ze szczęścia. Cieszy się, jak żaden inny, liże po rękach i tak bardzo prosi, by zabrać go ze sobą.
Opiekunowie Horacego szukają teraz dla niego nowego domu. W sprawie jego adopcji można dzwonić pod numer 509-104-718 lub pisać na adres mailowy: [email protected].
ZOBACZ: 10-letnia Zuzia: Psy proboszcza pogryzły mojego braciszka Szymka