Początkowo wydawało się, że potrzeba jej tylko ogrzania i nakarmienia, ale weterynarzy zmartwił duży brzuszek zwierzątka. Badanie wykazało, że przez chorobę układu rozrodczego ropa w każdej chwili może zalać brzuszek Fufu i zabić ją.
Operacja była trudna. - Zwierzę jest bardzo małe, podłączenie wenflonu do żyły grubości włosa jest problemem, nie mówiąc o manipulowaniu narzędziami w małym brzuszku - mówi lek. wet. Radosław Fedaczyński. Ale udało się! Fufu jest zdrowa i czeka na nowy dom. Kontakt do lecznicy: 16 678 71 68.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail