Do Rafała K. z Wrocławia dzwonią wdowy i żony biznesmenów znudzone nieco życiem. A nic tak nie rozbudza takiej kobiety jak muskularny złota rączka, przechadzający się po domu w samych gatkach...
Seksfachowcem został przez przypadek. Na siłowni zaczepiła go dojrzała kobieta i zapytała, czy mógłby ją motywować do ćwiczeń. - Następnego dnia byłem już u niej. Piękny dom, duże podwórko... od razu wyczułem, że jest wdową - wspomina mężczyzna.
Ćwiczyli około godziny. Potem kobieta poprosiła, by wymienił jej żarówkę. Na tym się nie skończyło. - Będziesz moją złotą rączką, a ja będę o ciebie dbała - powiedziała Rafałowi. Tak znalazł dobrze płatną pracę. Kobieta zaczęła polecać go przyjaciółkom. A on musiał - wykonywać prace porządkowe, prężąc przy tym muskuły i spełniać ich zachcianki.
- Gdy chcą, ściągam dla nich spodnie i tańczę - mówi student. Za dzień pracy dostaje nawet 500 zł, usługa ekstra podlega negocjacjom.