W ten sposób bohaterska pani Ania ucząc dzieciaki języka angielskiego, uczy je przede wszystkim tego, że mimo przeciwności losu nie wolno rezygnować z realizacji własnych marzeń.
Wychodząc z domu, zakłada płaszcz, zębami chwyta za pasek plecaka i przerzuca go sobie przez ramię. Potem wsiada do samochodu i prowadząc go stopami, dojeżdża do Katolickiej Szkoły Podstawowej im. kard. Stefana Wyszyńskiego. Gdy tylko przekroczy próg podstawówki, znowu czuje się jak w domu. Tu wszyscy ją znają, a uczniowie uwielbiają.
Potem pani Ania zabiera dziennik z pokoju nauczycielskiego i wchodzi do sali lekcyjnej. Tam czekają na nią uśmiechnięci uczniowie klas pierwszych, drugich lub trzecich. Po chwili ich ukochana nauczycielka palcami stopy sprawnie chwyta kredę, nogę unosi do góry i na szkolnej tablicy pisze temat sprawdzianu. - Nawet mi się nie śniło, że kiedyś będę uczyła dzieci - wyznaje Anna Krupa. - Dzieci nie zwracają już uwagi na to, że piszę w dzienniku stopą albo stopą odnotowuję uwagi w ich zeszytach - opowiada nauczycielka. - Dzieciom można łatwo wytłumaczyć, dlaczego jestem taka. Z dorosłymi jest trudniej, bo nie pytają wprost - wyznaje.
Pani Ania ma pięcioro rodzeństwa, ale tylko ona urodziła się bez rąk. Matka jej w żaden sposób nie faworyzowała. Może dlatego od dziecka nauczyła się mocno mierzyć z życiem i nie poddawać! - Miałam kiedyś protezy, ale z nich wyrosłam i teraz leżą na strychu zakurzone - opowiada. - Pewnie teraz mogłabym pomyśleć o wszczepieniu protez, ale ja się tego po prostu boję - wyznaje anglistka.
Także poza szkołą kobieta radzi sobie świetnie. Mimo że samotnie wychowuje córeczkę Emilkę (2 l.), a w domu jej się nie przelewa, nie załamuje się. - Z wykształcenia jestem inżynierem zarządzania biznesem. Ale teraz chciałabym studiować pedagogikę i może otworzyć sklep internetowy - mówi pani Ania. I choć bohaterska anglistka czerwieni się na samo pytanie o to, czy jest nauczycielem z powołania, to jej uczniowie nie mają wątpliwości. - Bardzo kochamy naszą panią - wyznaje Paulinka, uczennica trzeciej klasy. - Po prostu robię to, co lubię - odpowiada skromnie jedyna taka nauczycielka na świecie.