Staruszka w listopadzie 2014 roku straciła przytomność. Rodzina natychmiast wezwała pogotowie, a lekarz rodzinny stwierdził zgon 91-latki. Rodzina zaczęła przygotowania do pogrzebu, jednak tego co wydarzyło się kilka godzin później zupełnie się nie spodziewali. Po załatwieniu formalności, według prawa polskiego pani Janina była martwa.
- Powoli oswajaliśmy się z faktem, że ciocia odeszła. Ale około północy obudził nas dzwonek do drzwi. Na progu stał roztrzęsiony pracownik zakładu pogrzebowego. Powiedział, że zaszła jakaś pomyłka i ciocia żyje - powiedziała Bogumiła Kołkiewicz z Ostrowa Lubelskiego, która wraz z mężem opiekuje się staruszką.
Zobacz: Przeżyła własną smierć! Pani Janina ZMARTWYCHWSTAŁA w kostnicy!
Staruszka żyje do dzisiaj i ma się dobrze. Niestety według prawa polskiego wciąż patrzy na nas z góry. Do sprowadzenia jej do świata żywych potrzebne jest orzeczenie sądu. Na szczęście starania pani Janiny poparł prokurator, bo przecież wystawiony akt zgonu przedstawia nieprawdziwe informacje. Sąd zgodził się z prokuratorem, ale oczywiście decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Według polskiego prawa pani Janina ożyje dopiero za 21 dni.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail