Żaneta Klejno (28 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie) wychowuje dwoje dzieci - Sebastiana (3 l.) i Wiktorię (7 l.). Ojciec nie interesuje się nimi. Zresztą kobieta i jej dzieci nie mają znikąd wsparcia. - Na przeżycie miesiąca mam 180 zł zasiłku rodzinnego i 420 zł zasiłku z opieki społecznej - liczy pani Żaneta.
Z tej "góry" pieniędzy musi opłacić mieszkanie, aż 500 zł miesięcznie. Nie starcza jej, więc ma już 5 tys. zł długu. Żeby go zmniejszyć, sprząta klatki na osiedlu. Ale i tak często nie ma czym nakarmić dzieci. - Najbardziej żal mi ich, bo często naprawdę nie mam co im dać jeść. Płakać mi się chcę, gdy nie mam z czego zrobić córce kanapki do szkoły - mówi. Pani Żaneta przyjmie każdą pomoc, ale najbardziej ucieszyłaby się ze stałej pracy. - Skończyłam technikum ekonomiczne i studium informatyczne, rozsyłałam CV, ale nikt nie chce zatrudnić samotnej matki z dwójką dzieci...
Zobacz: Wypadek w kopalni Mysłowice-Wesoła. Nieoczekiwane problemy ratowników. Czy wydobędą ciało?
Wczorajszy dzień był oznaczony w kalendarzu jako Światowy Dzień Walki z Głodem. Przykro o tym mówić, ale w Polsce głodują też dzieci. PCK przypomina, że ponad pół miliona dzieci cierpi z głodu, bo ich rodziców nie stać, by zapewnić im przynajmniej co drugi dzień posiłek z mięsa, drobiu, ryby. Nie stać ich także, by kilka razy w tygodniu kupić im świeże owoce lub warzywa.
Poseł Krystyna Skowrońska (60 l.) nie wierzy w to, że w Polsce głodują dzieci. Widocznie za dużo czasu spędza, stukając obcasikami po marmurowych posadzkach w Sejmie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail