Nawet nie słyszałem, żeby kogokolwiek próbowano naciągać w ten sposób. Więc albo posłowie PiS, o których piszemy dziś, mają gigantycznego pecha, albo kłamią w żywe oczy, informując publikę, że niewinni są jak niemowlaki. Raczej to drugie.
Bo jak świat światem hotele wyciszają albo przynajmniej próbują wyciszyć ekscesy swoich gości. Nagłaśnianie takich sytuacji to przecież antyreklama dla hotelu, bo kto tam będzie chciał nocować, jak obsługa donosi mediom? Cypryjczycy muszą więc naprawdę być wkurzeni na polskich posłów, którzy potrafią wypić, potrafią się zabawić, ale nie potrafią płacić rachunków. Ja wiem, że 10 tys. euro to mnóstwo pieniędzy, ale na miejscu posłów zacisnąłbym zęby, zapożyczył się i zapłacił. Bo teraz wstydu, którego się najedzą, nie zmyje nawet kufer z walutą.