Małgorzata (28 l.) i Grzegorz (28 l.) Dziedzicowie z Koszalina (woj. zachodniopomorskie) są dziś dumnymi rodzicami Niny, Igora i Borysa. Poród przez cesarskie cięcie był błyskawiczny.
- Dzieci wyskakiwały jedno po drugim w ekspresowym tempie. Aż pielęgniarki się śmiały, że muszą je łapać w locie - opowiada pani Małgorzata.
Patrz też: Otyłość wśród nastolatek sprawia, że są bardziej podatne na uzależnienia
Dzieci po przyjściu na świat ważyły odpowiednio 1690, 1700 i 2030 gramów. Szybko w domowych pieleszach podwoiły swą masę i teraz jest już co nosić. Są zdrowe, mają ogromny apetyt i dom postawiony jest na nogi, gdy budzą się jednocześnie bardzo głodne.
- Jesteśmy potrójnie szczęśliwi. Chcieliśmy mieć dwoje dzieci, a mamy troje i to za jednym zamachem - mówią rodzice.