Teraz dochodzą nowe zarzuty.
Według premiera i liderów PO wykrycie przez CBA afery korupcyjnej, zatrzymania i zarzuty dla byłych urzędników świadczą o tym, że państwo działa bez zarzutów. Nie bardzo mogę się z tym zgodzić. Jest oczywiście postęp od patologicznych rządów SLD, bo wtedy machloje władzy ujawniali dziennikarze, a organa państwa skrupulatnie je tuszowały, a aferzystów chroniły.
ZOBACZ: Paweł Wojtunik, szef CBA dla SE o największej aferze łapówkarskiej i zegarkach Nowaka
Dzisiaj machloje, a przynajmniej ich część, wykrywają i ujawniają organa państwa. Ale niezmiennie są to machloje władzy, a to raczej nie świadczy o niej najlepiej.
ZOBACZ: Paweł Wojtunik: W sprawie Hofmana ze strony CBA nie ma polityki
Pocieszające dla władzy, ale niezwykle smutne dla obywateli może być to, że zepsucie nie dotyka tylko jej, ale też opozycji, czego przykładem Adam Hofman. Ten złotousty były już rzecznik PiS wziął prywatną pożyczkę i nie zapłacił od niej podatku. Gdy CBA sprawę ujawniła, złotousty zawiesił się we wszystkich swych funkcjach, ale nie ujawnił, od kogo dostał 100 tys. zł. A to jest moim zdaniem clou sprawy. Bo chcę wiedzieć, czy Hofman ma tak fajnych (i bogatych kumpli), że bez mrugnięcia okiem pożyczają mu 30 średnich pensji, czy może ktoś chciał się posłowi odwdzięczyć za jakąś przysługę. Panie Hofman, kto panu te pieniądze pożyczył?!