Pan Jerzy przyjechał do Warszawy, by w sądzie z ust przedstawicieli Skarbu Państwa usłyszeć, dlaczego ma głodować. Dlaczego z dwóch stron musi oglądać każdą złotówkę, nim ją wyda. Pan Jerzy oskarżył i pozwał do sądu nasz parlament. Polityków oskarżył o to, że przez ich bezduszność dostaje zaledwie 559 zł renty. Odważny łodzianin walczy nie tylko o poprawę swojego losu. W tak beznadziejnej sytuacji jak on są tysiące polskich rencistów i emerytów.
Państwo mnie okrada
Kiedy Stefaniak wszedł wczoraj rano do sądu, czekali już na niego emeryci i renciści z całej Polski, którzy przyjechali mu kibicować. Którzy tak jak on nie chcą już otrzymywać skandalicznie niskich świadczeń. Którzy chcą wreszcie zacząć normalnie żyć. Wszyscy z napięciem czekali na to, co powie rencista.
- Gdyby nie finansowa pomoc mojej rodziny, musiałbym chyba wziąć sznur i się powiesić - o swojej sytuacji ze łzami w oczach mówił Stefaniak. - Przez wiele lat państwo mnie okradało i okrada. Moja renta w ciągu kilku ostatnich lat straciła na wartości blisko 64 procent. W efekcie teraz nie mam z czego żyć - tłumaczył.
Ci, którzy zgromadzili się wokół niego, dobrze to rozumieją.
- Przepracowałam 35 lat, z czego 25 lat w trudnych warunkach, na lakierni samochodowej. Gdy wychodziłam z pracy, włosy miałam w kolorze malowanego samochodu, a w płucach pył. Dziś mam raka. Nie wiem, ile życia mi zostało. A moja renta jest coraz mniej warta. Nie stać mnie już na leki, nie mam za co wykupić recepty - płacze Marianna Osowska (67 l.) z Warszawy.
- Trzeba dobrać się do skóry tym złodziejom - zaciskał pięści emeryt Stanisław Gołębiowski (87 l.).
Kiedy rozpoczęła się rozprawa, sędzia Jacek Sadomski (45 l.) zakomunikował: - Zawiadomienie zostało doręczone prawidłowo. Niestety, nie stawił się przedstawiciel strony pozwanej.
Oburzenie w sądzie
- Skandal! To tchórze! - rozległy się okrzyki oburzonych ludzi.
Jerzy Stefaniak jest zbulwersowany. Chciał, żeby przedstawiciel państwa spojrzał mu prosto w oczy i wytłumaczył, dlaczego musi głodować. Ale wczoraj polscy politycy pochowali głowy w piasek. Wstyd! Rencista z Łodzi ma nadzieję, że następnym razem okażą mu więcej szacunku. Kolejna rozprawa 10 marca.