To było wielkie uczucie, które Franciszek dobrze pamieta do dziś. Jak pisze FAKT, w jednym z wywiadów Jorge Bergoglio, jeszcze jako argentyński kardynał, opowiadał: - Kiedy byłem w seminarium, na weselu wujka spotkałam dziewczynę, która mnie oczarowała.
Okazało się, że to nie było chwilowe zauroczenie, a młody kandydat na kapłana długo nie mógł poradzić sobie z wrażeniem, jakie na nim zrobiła. – Byłem zaskoczony jej urodą, jej błyskotliwą inteligencją... cóż. Przez jakiś czas byłem pod jej urokiem – szczerze wyznał papież.
Uczucie zamiast przemijać, stawało się coraz silniejsze. - Kiedy po weselu u wujka wróciłem do seminarium, przez ponad tydzień nie mogłem się modlić. Nieustannie o niej myślałem. Nie mogłem przestać - wspominał. Jeszcze wtedy młody Jorge był wolnym człowiekiem i mógł bez konsekwencji odejść z seminarium. Miał nie lada dylemat, którą drogę wybrać. – Musiałem jeszcze raz przemyśleć moje wybory – wyznał przyszły papież. W końcu podjął decyzję. – Wybrałem ponownie, lub bardziej zostałem wybrany, by podążyć ścieżką wiary – kończy piękną opowieść Franciszek.
Papieża KUSIŁA PIĘKNA KOBIETA. Jak skończyła się ich historia?
Niewiele brakowało a Jorge Bergoglio nie byłby dzisiaj papieżem. Młodego kandydata na kapłana trafiła strzała amora. I to na tyle silnie, że był bliski rzucenia seminarium. Powołanie od Boga wygrało jednak z zauroczeniem tajemniczą pięknością.