Nie byłem w stanie odpowiedzieć na taką lawinę pytań. W dodatku żal, jaki buchał ze szwagra, przytłoczył mnie tak, że nie było innego wyjścia, jak tylko poszukać ukojenia w puszce z bursztynowym płynem.
Po niecałym kwadransie ciszy, przerywanej jedynie smutnym nieco gulgotem, szwagier już na spokojnie opowiedział o przyczynie swego wybuchu.
Chodzi mianowicie o to, że władze TVP zdecydowały, że nie będzie relacji z Sejmu na żywo. Nie będzie i już. Ponoć wszystko przez to, że posłowie mają parcie na szkło...
Zadumałem się - ale na krótko.
- Zostaje nam tylko jedno! - wykrzyknąłem bojowo, bo już parę puszek zniszczyliśmy z mozołem. - Ruszamy na TVP, przejmiemy władzę i wtedy my decydować będziemy, kto może mieć parcie na to szkło, a kto nie!
- Ruszamy! - krzyknął szwagier i zasnął.